czwartek, 19 stycznia 2012

Pentobarbital

Łapka miała tłuszczaka i zaczęła słabnąć przed operacją. Pomimo antybiotyków i sterydu sytuacja dalej się pogarszała, ale byłam dobrej myśli, bo miała mega apetyt i jadła wszystko, co miękkie i podstawione pod nos. Więc ją karmiłam, wycierałam okazjonalną porfirynkę z noska, suszyłam futerko jak siusiała pod siebie, i tak dalej.

Wczoraj wieczorem widać już było, że szczurka nie da się uratować. Jazda w środku nocy, na mrozie, komunikacją miejską, do całodobowej lecznicy weterynaryjnej kilometry od domu po to, aby dokonać eutanazji - czyli zmniejszyć cierpienie - mijała się z celem.

Więc Łapka spała, albo ziewała, albo piła wodę z cukrem ze strzykawki, albo próbowała się drapać za uszkiem, a ja co godzinę podawałam jej strzykawkę z wodą z cukrem, suszyłam futerko jeśli zrobiła siusiu, drapałam za uszkiem, wycierałam porfirynkę pojawiającą się co pewien czas w oczkach i głaskałam. Nad ranem niezamierzenie zasnęłam, śniło mi się, że pies sąsiada nauczył się otwierać drzwi do mojego pokoju patykiem trzymanym w zębach i próbował pożreć moje szczury, a potem jechałam z nimi do weterynarza i - jak to w snach bywa - nie mogłam do niego dotrzeć.

Obudziłam się, spakowałam Łapkę, pojechałyśmy do weta. 

Zanim zrobi się zastrzyk z morbitalu, robi się zastrzyk znieczulający, gdyż morbital wstrzykuje się w serce (nie widziałam, aby ktoś szczurowi podawał ten środek dożylnie). Słusznie czujesz ciarki na plecach - zastrzyk w serce naprawdę boli.

Wet zrobił wszystko tak szybko, że nawet nie miałam szansy zareagować. Wziął Łapkę, położył na stole i zaczął jej robić zastrzyk. Myślałam, że to znieczulenie. Okazało się jednak, że to morbital. Łapka zaczęła piszczeć i próbowała się wyrwać, chciałam ją wziąć na ręce, bardzo mocno mnie ugryzła.

Potem oddychała jeszcze chwilę z główką na mojej dłoni, a ja głaskałam ją drugą starając się, żeby nie zaplamić jej futerka krwią ze skaleczonego palca.

Z całej siły starałam się nie poryczeć i spytałam weta, od kiedy to morbitol bez znieczulenia to nowy standard w opiece weterynaryjnej. Wet powiedział, że Łapka była w takim stanie, że jej to już różnicy nie robi, i że nic nie czuje, bla bla bla. A poza tym, "tak jest taniej i szybciej". Nie wiem, czy ten weterynarz pobierał lekcje u Kartezjusza, tego od stwierdzenia, że zwierzęta to maszyny bez duszy, a przez to bez czucia, ale jeśli szczur piszczy, próbuje się wyrwać i gryzie, to nie jest to reakcja mechaniczna, tylko, jasny gwint, reakcja na ból.

Eutanazja ma ten ból usunąć, a nie przyczyniać się do jego zwiększenia. Eutanazja to ulga w pierwszej kolejności dla zwierzęcia, a nie jego opiekuna, któremu się już nie chce dalej opiekować. Mam rację?

Jestem zmęczona, jestem przybita i jestem w szoku. Czuję się jak morderczyni jakaś.

12 komentarzy:

  1. Okropny ten weterynarz. Wyrazy współczucia że Ty (i Łapka) musieliście przez to przejść.

    Oczywiście że można zrobić zastrzyk dożylny szczurowi, choć nie jest to łatwe, i raczej wymaga wcześniejszego podania np, ketaminy.
    Poza tym jeśli się nie umie, o ile pamiętam, szczurowi do eutanazji można podać pentobarbital dootrzewnowo.

    I może odnośny wyjątek z Guidelines on Euthanasia wydanych przez American Veterinary Medical Association, zwracam uwagę na ostatnie zdanie:
    The advantages of using barbiturates for euthanasia in small animals far outweigh the disadvantages. Intravenous injection of a barbituric acid derivative is the preferred method for euthanasia of dogs, cats, other small animals, and horses. Intraperitoneal injection may be used in situations when an intravenous injection would be distressful or even dangerous. Intracardiac injection must only be used if the animal is heavily sedated, unconscious, or anesthetized.

    Dodam jeszcze, że ta publikacja odnosi się również do emocjonalnego stresu jaki przeżywa człowiek obecny przy eutanazji, często właściciel zwierzęcia, i do tego jak go minimalizować. Najwyraźniej polska weterynaria stoi na innym poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  2. @miski
    Nie wiem czy na podstawie tego wpisu można wyciągać wnioski o poziomie polskiej weterynarii. Jeśli już, to tylko o poziomie tego konkretnego lekarza i chyba jedynie w opisywanej sytuacji (rozumiem, że nie była to pierwsza wizyta i wcześniej nie miał takich 'wpadek').
    W każdym razie w podlinkowanym w notce opisie morbitalu (czyli zapewne to samo co na ulotce) można przeczytać niemal dokładnie to samo, co w przytoczonym przez ciebie fragmencie.
    Z drugiej strony tym większy smutek i złość, bo weterynarz postąpił niezgodnie nie tylko z jakimś kodeksem dobrych praktyk, ale przede wszystkim wbrew zasadom prawidłowego podawania samego środka do eutanazji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Marta tulimy bardzo.

    Moja przyjaciółka jest weterynarzem i ma jak najgorsze zdanie o wielu weterynarzach. Poza większymi uczelniami weterynarzy się uczy na świniach i na tym koniec. Ponadto jest mnóstwo pacanów i partaczy. Przypuszczam, że to jest również wina tego, że środowisko to pewnie ma taki samorząd jak lekarze (czyli każdy każdego kryje), a po tym jak Ci ktoś ukatrupi zwierzaka, to nie chce się człowiekowi iść na skargę do regionalnej izby weterynarzy (bo co to da, a jeśli to i tak odrzucą skargę).

    OdpowiedzUsuń
  4. Bu.
    Przypomniała mi się moja Mysia i jakoś nadal (a było to daawno temu) się nie mogę przemóc, żeby wziąć następne ratusiątko.

    A notka ważna.

    OdpowiedzUsuń
  5. @"Okropny ten weterynarz. Wyrazy współczucia że Ty (i Łapka) musieliście przez to przejść." i
    "Moja przyjaciółka jest weterynarzem i ma jak najgorsze zdanie o wielu weterynarzach."

    Dla mnie jest to dodatkowo szokujące dlatego, że ten weterynarz, a dokładniej cały ten gabinet prowadzi moje szczury od ponad trzech lat, z przerwą na cięższe przypadki, w których to odsyłają mnie do szczurzych specjalistów w Medicavecie na Ochocie - mało który weterynarz naprawdę zna się na szczurach, a lekarki tam są doskonałe.
    Kurczę, raz ten wet ustawił się na konsultacje telefoniczne z prof. Bieleckim, szczurzym guru, w sprawie dwóch moich szczurków. Kaman, który wet tak się stara? I w odróżnieniu od wielu innych wetów się dokształca. A tu nagle coś takiego, jejciu... Mam weta jednego praktycznie pod domem, ale tam na szczurach nie znają się zupełnie, ledwo odróżniają pyszczek od odbytu, więc specjalnie pojechałam z Łapką dalej, żeby mieć pewność, że wszystko będzie tak, jak powinno...

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo, bardzo współczuję. Głaski i wsparcie...

    Przerażające to coś, zwłaszcza, gdy piszesz, że dotąd był sensowny, profesjonalny i empatyczny.

    My mieliśmy szczęście do weterynarzy łódzkich, ale to pewnie nie najlepszy moment na wynurzenia, poza ulgą.

    Naima

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo współczuję - i Tobie i Łapce (choć ona już przynajmniej nie cierpi). A co do weta... brak słów. Jak widać kompetencje a empatia w stosunku do pacjenta nie zawsze idą w parze :-S Straszne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Droga Pani chciałbym z Panią porozmawiać próbowałem wysłać e-mail ale coś się wiesza więc mój to buyguitar/at/interia.pl
    jestem zainteresowany Pani osobą.
    Z wyrazami uszanowania
    P.K.

    OdpowiedzUsuń
  9. Drogi Anonimie,
    A co Cię interesuje aż tak bardzo, że nie jesteś w stanie z przejęcia wysłać mejla? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znalazłem maila ani żadnego formularza do wysyłania nie orientuje się w takich blogach.
    pozdrawiam
    P.K.

    OdpowiedzUsuń
  11. chuj z tymi szczurami !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jedzcie sobie do Florencji tam nad rzeka Arno są szczury wielkości średniego psa ... rzućcie trochę chlebka z mostu to sobie obejrzycie je w pełnej krasie albo zejdzcie na dół to może was porzadnie upierdoli i przestaniecie sie roztkliwiac nad ratami... Popatrzcie jak Pudzian karpia załatwia i do dzieła , po co wetom kase nabijac !!! Zasrane mieczaki kurwa a schabowe sie wpierdala ??? to zobaczcie jak sie swinki zabija albo wolowinka na tatara Pierdolona hipokryzja popukajcie sie w głowe ciemniaki a ty lala daj komus lepiej dupy bo mamy slaby przyrost naturalny a nie sie z tym chorym szczurem pierdolisz jak matka z łobuzem idiotko !!!

    OdpowiedzUsuń